Przez spory czas nie udało mi się wrzucić tu żadnej notki. Wynikało to z prostej przyczyny, a mianowicie braku czasu. Jak wiadomo bezrobotni nie maja go za dużo albowiem nie dosyć, że muszą pracować to jeszcze cały czas muszą pracy poszukiwać, gdyż to co robią zawsze jest ograniczone czasowo. No ale złapałem trochę wolnych chwil i zająłem się pewnym tematem, co prawda dosyć luźno związanym z bezrobociem, ale często eksponowanym jako jeden ze sposobów ratowania „rynku pracy”. Otóż często spotyka się opinie, że metodą stymulującą tenże rynek i zmniejszającą bezrobocie są dotacje unijne na różne przedsięwzięcia dla różnych firm. No bo wiadomo. Jak przedsiębiorca dostaje dotacje to bierze się ostro za robotę, zatrudnia ludzi i takie tam pierdu pierdu.
No to ja postanowiłem przejrzeć sobie kilka takich dotacji i jak zostały wykorzystane. Wziąłem pod uwagę te z roku 2011, albowiem projekty z tego roku powinny być już dawno gotowe. Ograniczyłem się także tylko do projektów związanych z portalami internetowymi, albowiem w tym przypadku łatwo jest sprawdzić stan realizacji projektu. No to zaczynamy. Czytelników o słabych nerwach proszę o wyrozumiałość.
1. Na pierwszy ogień poszedł projekt, który ma na celu „stworzenie internetowych systemów nauki matematyki i twórczego myślenia”. Na realizacje tego przedsięwzięcia przeznaczono skromna sumkę 490 000 zł. Do dzisiaj tego portalu nie ma, beneficjent nie ma także strony internetowej tak więc za dużo o nim nie wiadomo. Zakładam się o dużą sumę, że portalu tego nie będzie, a co z kasą to nie wiadomo.
2. Nastepny projekt to : „Stworzenie inteligentnego portalu kojarzącego pracodawców z pracownikami wraz z narzędziami do kompleksowego zarządzania projektami rekrutacyjnymi”. Dużo nie dali bo zaledwie 366 000 zł. Portalu nie ma. Spółka, która dostała dotację nie ma strony internetowej. Właściwie nic o niej nie wiadomo. Zakładam jak powyżej.
3. No to następny projekcik. Warty jedyne 460 000 zł. „Innowacyjny system służący do rekrutacji pracowników i diagnozujący ich kwalifikacje”. Żeby nie było wątpliwości i żeby było wiadomo, że kasa nie poszła na marne odsyłam do strony internetowej tego projektu: www.inroll.pl
4. Następny przypadek jest trochę lepszy finansowo bo 490 000 zł. W ciągu dwóch lat udało się stworzyć jedynie informację, że firma zajmuje się tym projektem. I tyle. Co w tych dwóch latach firma zrobiła w zakresie tego projektu znajduje się tutaj: http://tuitstermedia.pl/.
5. Inny, niezwykle potrzebny i interesujący projekt. Za jedyne 460 000 zł dotacji. „Wytworzenie narzędzia www.cyklometr.pl wspierającego proces naturalnego planowania rodziny”. Wynik tego projektu jest tutaj: www.cyklometr.pl
6. Kwotę prawie 450 000 zł otrzymała firma, która miała ułatwić nam życie za pomocą portalu edukacyjno-pomocowego dla dłużników bankowych oraz prawników opartego na systemie usług specjalistycznych www.edu-dlug.pl. Wyniki tego projektu są tutaj: www.edu-dlug.pl.
7. Możemy pożegnać się, z „Wirtualną Inteligentną Poradnią Zdrowia i Rehabilitacji” za skromne 490 000 zł. Z kasą tą zresztą też można się pożegnać. Ani śladu o firmie i projekcie.
8. Serwis „ Promujący Polskę jako cel turystyki medycznej i wszechstronnie wspomagający procesy związane z organizacją pobytu zagranicznych pacjentów w Polsce” kosztował europejskiego podatnika 445 000 zł i efekt ponad dwuletnich prac nad tym projektem możemy zobaczyć tutaj: http://medtrip.pl/
9. Prawie 530 000 zł wydano na dotację na projekt „Stworzenie platformy internetowej dla rodziców, umożliwiającej prowadzenie prywatnej strony internetowej dziecka”. Ani sladu!
10.Następny projekt to prawie 490 000 zł na portal: „- innowacyjny portal do targetowania i wyszukiwania prywatnych ofert wynajmu apartamentów”. Na co poszła ta skromna kwota widać tutaj: www.e-apartamenty.pl
11.Bardzo skromne wymagania miał projekt „Sunbook.pl literacka platforma wydawnicza”. Tylko 250 000. Dwuletnie prace nad tym projektem dały nastepujacy efekt: www.sunbook.pl
12.Podobne efekty przyniosły dwuletnie prace nad projektem: „Stworzenie platformy kreowania mody oraz wirtualnej przymierzalni społecznościowej wspartej algorytmami samouczącymi się”. Efekt jest tutaj: www.lookatme. Koszt dotacji – prawie 490 000 zł.
Ja oczywiście nie przedstawiam projektów wybiórczo. Ja po prostu wybrałem sobie kilka i przeleciałem jeden po drugim. To nie są wyniki wybiórczego przedstawienia złych projektów. Wśród nich znalazłem jeszcze kilka, gdzie widać jakieś efekty i ja przedstawiam je poniżej. Na ile efekty te są adekwatne do wielkości dotacji pozostawiam już Szanownym Czytelnikom.
1. www.vetsteps.pl – wielkość dotacji – 487 000 zł
2. www.vizivizi.pl – 353 000 zł
3. www.pobyty.pl – 446 000 zł
4. www.gwarante.pl – 454 000 zł
5. www.kredytomarket.pl – 489 000 zł
Tak wygląda przegląd losowo wybranych, siedemnastu projektów dotowanych w sumie nie bagatelna kwotą około 7 000 0000 zł. Jeżeli tak mniej więcej wyglądają wszystkie te dotacje to można tylko rece załamać. Rzecz jasna ta kasa tak do końca zmarnowana nie została. Ktoś sobie kupił fajną furkę, ktoś inny pojechał na jakiś kurs specjalistyczny do Dubaju, inny kupił sobie komputer, a inny jeszcze wydał na prezenty dla kochanki. I to jest możliwe. Ja znam dwóch wspólników, którzy dostali dotacje 700 000 zł i kupili sobie po wypasionym passacie, a resztę wydali na inne przyjemne rzeczy podpierając się jakimiś „dziwnymi” fakturami. Na moje pytanie: „ a co będzie jak ktoś się tym zainteresuje” odpowiedzieli bardzo rezolutnie: „nic nie będzie”. I mieli rację. Nic nie było.
